Blog z ciekawymi materiałami

Prezentuje ciekawe informacje

By

Własna działalność w Norwegii

Od w każdej chwili lubiłam gotować. Pociągały mnie także morskie klimaty, dlatego też po studiach zdecydowałam sie na emigracje z Polski ku nowym, nieznanym frontom. Zdecydowałam się otworzyć sklep z wędzonymi rybami- głównie łososiami. Norwegia była bardzo znana z połowu tych ryb i eksportu, więc zdecydowałam się także podążać tego rodzaju szlakiem. Nie trudno było mi się gdzieś zatrudnić. Wszędzie poszukiwano pracowników, którzy pracowaliby na morzu. Dlatego, że znałam się na połowie ryb było mi bardzo łatwo- nie potrzebowałam żadnych stresujących rozmów kwalifikacyjnych, jedynie test sprawnościowy, który przeszłam pomyślnie. Poranki w każdym momencie spędzałam na kutrze razem z innymi pracownikami. Połowy czasem były bardzo męczące a morze bardzo niespokojne, niemniej jednak podobało mi się życie pełne wrażeń, nieoczekiwanego, sztormów i burz, niespokojnych fal, a przede wszystkim tego kołysania słonego morza. Zarobi nie były ma możliwość ekstremalne, ponieważ zarabiałam troszeczkę więcej niż minimalnie zarabia przeciętny Norweg, jednakże była to płaca w praktyce pięciokrotnie wyższa niż zarabiałabym w Polsce za robienie tego samego. Najistotniejsze, że spełniałam się w pracy, ponieważ lubiłam to, gdyż mój ojciec wpoił we mnie łowiectwo ryb już od małego. Byłam zafascynowana, znałam rodzaje i smaki ryb, niemniej jednak łososie interesowały mnie najbardziej. Dlatego w chwili obecnej wybrałam Norwegię. Łatwy dostęp do morza, łatwa praca- przyjemność połączona z obowiązkiem. Wielu ludzi twierdzi, że gdy pracuje się ciężko w zawodzie, który kiedyś był twoją pasją, zawodem twoich marzeń tracisz nań zainteresowanie. Ze mną było kompletnie zupełnie inaczej. Codziennie zagłębiałam się bardziej i bardziej, znowu i znowu. To była najlepsza decyzja w moim życiu, gdyż po raz pierwszy czułam się zawodowo spełniona. Nie tęskniłam za Polską praktycznie generalnie.

Źródło: Księgowość Lillestrøm